wtorek, 12 lutego 2013

Historie


Hej, Zmierzchofani.
Dzisiaj powracamy do cyklu o wilkołakach. 
Dodam jeszcze chyba dwa posty właśnie z nimi związane.
A na razie miłego czytania.
Historia Quileutów
Quileuci przekazują sobie opowieści mówiące o tym, jak stali się zmiennokształtnymi, a także wyjaśniające związek między tym aspektem ich natury a pierwszym kontaktem z wampirami. Pierwsi Quileuci posiedli zdolności projekcji astralnej. Kiedy ta umiejętność doprowadziła do przewrotu, prawowity wódz sprawił, że jego duch opanował ciało wilka. Potomstwo tego wodza również potrafiło przyjmować postać wilka. Gdy na ziemi Quileutów po raz pierwszy pojawiły się wampiry – zwane przez Indian Zimnymi Ludźmi – członkowie plemienia odkryli, że wilki, ich obrońcy, potrafią zabijać wampiry, ale trzeba przyznać, że walka była wyrównana. Wampiry stały się głównym wrogiem wilkołaków. Z czasem wojownicy Quileutów zaczęli przyjmować postać wilka, tylko jeśli w pobliżu znalazł się jakiś wampir.
Opowieści te przekazywano ustnie z pokolenia na pokolenie. Początkowo słuchało ich całe plemię, jednak w ostatnim stuleciu zaczęto opowiadać legendę węższej grupie osób. Potomkowie wilkołaków przekazują ją tylko kolejnemu pokoleniu potencjalnych wilkołaków. Wszyscy członkowie plemienia znają podstawową wersję tej historii, lecz uważają ją za nie do końca prawdziwą legendę.
Historia Quileutów i Cullenów
W 1963 roku Zimni Ludzie po raz kolejny wkroczyli na terytorium Quileutów. Różnili się jednak od wampirów, które bywały tu poprzednio. Ich grupa była większa – Trzech mężczyzn i dwie kobiety – a oczy mieli złote; a nie czerwone. Przywódca grupy, Carlisle Cullen, wiedział, że wilki posiadają rozum. Zapewniał, że Cullenowie nie chcą skrzywdzić wilków, Quileutów ani żadnych innych ludzi. Twierdził, że nie piją ludzkiej krwi, i zaproponował wilkołakom rozejm. Trzy wilkołaki tworzące watahę i tak nie byłyby w stanie stawić czoła liczniejszej grupie wampirów, więc zobowiązanie Carlisle’a było całkowicie bezinteresowne. Z tego powodu wilk Alfa, Ephraim Black, uwierzył w czystość jego intencji.
Ephraim nalegał na uwzględnienie w rozejmie dwóch głównych punktów: po pierwsze wampiry nie mogą kąsać ludzi ( ani w ramach polowania, ani podczas przemian w wampiry, równoznacznej zdaniem Quileutów z morderstwem ), a po drugie  nie Wolo im nigdy wkraczać na terytorium Quileutów. Carlisle przystał na te warunki i zaproponował jeszcze jeden – o wzajemnym dochowaniu tajemnicy: Quileuci nikomu nie wyjawiają prawdziwej natury Cullenów i vice versa. Ephraim zgodził się, po czym wytyczono granice terytoriów obu grup. Teren Quileutów obejmował cały rezerwat oraz część terytorium, które tradycyjnie należało do plemion Hoh i Makah. W niektórych miejscach granica przebiegała wzdłuż głównej drogi, która jest obecnie znana jako autostrada numer 101, ale w innych miejscach starano się przestrzegać  dawnych granic terytoriów plemiennych. Wilkołakom z kolei nie wolno było nigdy zapuszczać się na ziemie Cullenów. Miasteczko Forks, kilka sąsiednich miejscowości oraz sama autostrada stanowiły ziemię niczyją na której wolno myło przebywać zarówno wilkołakom, jak i Cullenom.
Mijały lata i Cullenowie przeprowadzili się gdzie indziej, a młodsi członkowie plemienia Quileutów zaczęli uważać, że rozejm między Zimnymi Ludźmi a wilkołakami jest tylko częścią legendy. Cullenowie wrócili na te tereny w roku 2003. Jacob Black powiedział później Belli Swan, że Cullenowie to te same wampiry, które zawarły rozejm z jego pradziadkiem, wilkołakiem Ephraimem Blackiem. Myślał, że opowiada tylko straszną legendę, ale sam o tym nie wiedząc, złamał jedno z postanowień traktatu
Powrót Cullenów miał olbrzymi wpływ na całe plemię, szczególnie na tych, którzy odziedziczyli dodatkowy chromosom oraz byli w odpowiednim wieku do przemiany. Od czasów watahy Ephraima w plemieniu Quileutów nie było żadnych wilkołaków. Jednak liczebność grupy Carlisle’a sprawiła, że sporo młodych członków plemienia stało się wilkołakami. W ten sposób powstała największa sfora w dziejach plemienia od czasów pierwszego zmiennokształtnego. 

Rosalie

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz