Hej. Cykl "Prawdziwe historie" trwa. Dzisiaj kolejna historia. Hmm... to może Esme? Tak kolej na naszą kochaną wampirzycę :)
Urodziłam się w 1895 w Columbus, stanie Ohio. Byłam małą
dziewczynką, gdy spadłam z drzewa. Rodzice pojechali ze mną do szpitala. Tam po raz pierwszy zobaczyłam
Carlisle’a. Pracował w szpitalu, zaopiekował się mną. Okazało się, że miałam
złamaną nogę. Bardzo mi się spodobał. Marzyłam o tym aby mieć takiego męża jak
on. Po wyjściu ze szpitala już nigdy go nie zobaczyłam. Za mąż wyszłam bardzo
młodo. Miałam wtedy dwadzieścia lat. Mój mąż Charles Evenson został marynarzem,
by walczyć podczas I wojny światowej. Do domu wrócił w 1919. Wtedy zaczęło się
piekło. Bił mnie, znęcał się nade mną.
Nawet, gdy byłam w ciąży z naszym synkiem, nie dawał mi spokoju. Pewnej nocy w
1920 upił się do nieprzytomności, wtedy uciekłam. Ukryłam się u rodziców, ale
oni po jakimś czasie zaczęli się dopytywać, co się stało. Urodziłam, jednak mój synek zmarł w kilka dni po urodzeniu. Nie miałam
po co żyć. Obwiniałam się, że to przeze mnie, że mogłam uciec od męża zaraz po
tym jak dowiedziałam się, że się urodzi. Nie miałam po co wracać do rodziców.
Sens mojego życia skończył się zaraz po śmierci mojego dziecka. Rzuciłam się z
klifu. Przywieziono mnie do szpitala, gdzie pracował „młody” doktor
Cullen. Po chwili byli pewni, że nie żyję, wiec umieścili mnie w
kostnicy szpitalnej, a przynajmniej tak dowiedziałam się z opowieści. Carlisle jednak usłyszał bicie mojego serca. To on przemienił
mnie w wampira. Miałam wtedy 26 lat, ale dobrze pamiętałam doktora i nie mogłam się nadziwić, że go spotkałam.Dołączyłam do jego rodziny. Podawaliśmy, że jestem siostrą Edwarda. Ale gdy dołączyła do
nas Rosalie, Emmett, Alice i Jasper zostałam mianowana "matką rodziny”. Wzięliśmy ślub z Carlisle’em tylko dwa razy, tak, jak w naszym świecie trzeba uczynić. Od tej pory jesteśmy razem i nie wyobrażam sobie
życia bez niego.
Rosalie
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz